tag:blogger.com,1999:blog-72031382195750730472024-03-18T20:58:10.821+01:00ZAPISKI KURCZAKAkurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-18438618282774122052015-02-16T14:53:00.000+01:002015-02-16T22:11:00.138+01:00Pigmenty mineralne w makijażu. Odpowiedniki droższych cieni.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu9U-PxAG5bLy_BvbcRmajoYXoFrrivexw0qKg14Vm8fXJUDV5Qz4eMNH8uw63rqFI2R7PuHULEk689zNmSzFspFilAL4H9HkNHvDrsEYf8wsmmsWxZhaOrRFW6N088MiAek5x8t1vomc/s1600/pig.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu9U-PxAG5bLy_BvbcRmajoYXoFrrivexw0qKg14Vm8fXJUDV5Qz4eMNH8uw63rqFI2R7PuHULEk689zNmSzFspFilAL4H9HkNHvDrsEYf8wsmmsWxZhaOrRFW6N088MiAek5x8t1vomc/s1600/pig.jpg" height="320" title="pigmenty mineralne" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Pigmenty mineralne z <a href="http://kolorowka.com/">kolorowka.com</a> mają fantastyczne kolory, jednoczęśnie są niesamowicie tanie. Za 5 ml pigmentu płacimy zazwyczaj 5,99zł, a takiej ilości nie jesteśmy w stanie zużyć przez chyba pół wieku. Kolejnym plusem jest ich naturalny skład - tylko naturalne kolorowe miki, bez żadnych dodatków. Aktualnie w mojej skromnej kolekcji jest 11 pięknych pigmentów w różnych perłowych odcieniach. Mają one przewagę nad zwykłymi cieniami pod względem unikatowości i wielowymiarowości kolorów. Można je wykorzystać do stworzenia własnego różu mineralnego, stworzenia rozświetlacza lub bezpośrednio używając je jako cienie. Ich sypka struktura może nie każdemu przypaść do gustu, jednak to kwestia przyzwyczajenia i wprawy w użytkowaniu. Łatwiej też pigmenty w takiej formie nakładać na mokro, można łatwo mieszać ze sobą kolory. Niektóre z pigmentów jednak nie są tak skore do współpracy jak inne - z mojej kolekcji najciężej pracuje się z miką Karat Gold, ale i na nią znalzałam sposób. Aplikuję ją za pomocą płynu Duraline z Inglota i w tym połączeniu trzyma się i nakłada bez zarzutu. Wszystkie inne posiadane przeze mnie miki mają przyjemną konsystencję świetnie przylegającą do skóry. Właściwie to zrezygnowałam ze sklepowych perłowych cieni na rzecz tych pigmentów - są tańsze, ładniejsze, naturalne, a do wyboru jest aż146 odcieni mik perłowych(!) i ponad 40 mik matowych. Każdy wśród nich znajdzie coś dla siebie. Tym bardziej, że pigmenty mineralne mogą być tańszymi zamiennikami droższych cieni. Dla przykładu:</div>
<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;">pigment Twilight Green można uznać za identyczny z duochromem od Catrice - w zależności od padania światła jest bladozielony lub szarawy </li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJkYKeJvQeWnbemBIn9KiwQcDj5Tt0GHyy-1tE7QSgPaJnePgzHGhN3VzrVnXAOmdxpZ9XrF1ihU0BbYSqsrVR2ybOkCIxYbtKAqYrd-qMqcZl7J4QtjhIpOooNGVVRmYCirG3p1vnpfk/s1600/Bez%C2%A0tytu%C5%82u1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img alt="" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJkYKeJvQeWnbemBIn9KiwQcDj5Tt0GHyy-1tE7QSgPaJnePgzHGhN3VzrVnXAOmdxpZ9XrF1ihU0BbYSqsrVR2ybOkCIxYbtKAqYrd-qMqcZl7J4QtjhIpOooNGVVRmYCirG3p1vnpfk/s1600/Bez%C2%A0tytu%C5%82u1.jpg" height="200" title="odpowiednik drogich cieni" width="154" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul style="text-align: start;">
<li style="text-align: justify;">Be My Valentine jest bardzo podobny do Inglot AMC 50 oraz Kobo Golden Rose - jest to róż ze złotymi tonami</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRntnxxoaDtC42bFh_m_e2mc91_nUHhyphenhyphenSdlYdAy8yZfl66Jwb9Y3slFOf5nYsf12JxU7rvY32nqzG5tZ8adCHVzkfDbFCACOT8v9yoXhfZU62z6O6EHHtfmh93VUMJ5u4vwNa9pYFzDAs/s1600/3jh.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="kobo golden rose pigment" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRntnxxoaDtC42bFh_m_e2mc91_nUHhyphenhyphenSdlYdAy8yZfl66Jwb9Y3slFOf5nYsf12JxU7rvY32nqzG5tZ8adCHVzkfDbFCACOT8v9yoXhfZU62z6O6EHHtfmh93VUMJ5u4vwNa9pYFzDAs/s1600/3jh.jpg" height="200" title="odpowiednik drogich cieni" width="152" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<ul>
<li><span style="text-align: justify;">Ballad Blue to świetny odpowiednik cienia MAC Violet - niebieskawy, mieniący się na fioletowo </span></li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFBCE6GoCcOa-TW6HOUWnV2Q9b-vuRdKtqKrAvWmvf3jw4zUlqysrPTCLz8wT5plkkNlkUe28s5b3iCh6XRFiG92an-4vgXNmTFG45Hf4QSKFQoCAKdLEeWPwfO25YWrCC2BctPHYDFCQ/s1600/2.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="mac violet pigment mineralny" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFBCE6GoCcOa-TW6HOUWnV2Q9b-vuRdKtqKrAvWmvf3jw4zUlqysrPTCLz8wT5plkkNlkUe28s5b3iCh6XRFiG92an-4vgXNmTFG45Hf4QSKFQoCAKdLEeWPwfO25YWrCC2BctPHYDFCQ/s1600/2.png" height="200" title="odpowiednik drogich cieni" width="171" /></a></div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;">Niestety kolory ze zdjęć nie oddają prawdziwych barw jakimi mienią się te cienie. W każdym razie warto spróbować pigmentów mineralnych. Na pewno nie zawiodą :)</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRntnxxoaDtC42bFh_m_e2mc91_nUHhyphenhyphenSdlYdAy8yZfl66Jwb9Y3slFOf5nYsf12JxU7rvY32nqzG5tZ8adCHVzkfDbFCACOT8v9yoXhfZU62z6O6EHHtfmh93VUMJ5u4vwNa9pYFzDAs/s1600/3jh.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-90244786085259317292015-01-09T09:25:00.000+01:002015-01-09T09:25:19.872+01:00Świetne kosmetyki z apteki za grosze<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGsi83FuyofYiXJcTabodvwGXyS1H2CCHQ2rE3wmXgxgtNUngvO3DY0Og0uMyWtK6Hz4gRQsKCXkOaQbs7hFLVhdIpDoFTvXcJIx5KmH_OtOAEVy1IUPtjGt8eSMOWD19VXW7DTC8K9DY/s1600/Bez%C2%A0tytu%C5%82u.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGsi83FuyofYiXJcTabodvwGXyS1H2CCHQ2rE3wmXgxgtNUngvO3DY0Og0uMyWtK6Hz4gRQsKCXkOaQbs7hFLVhdIpDoFTvXcJIx5KmH_OtOAEVy1IUPtjGt8eSMOWD19VXW7DTC8K9DY/s1600/Bez%C2%A0tytu%C5%82u.jpg" height="392" width="640" /></a></div>
<br />
<b>1. Maść ochronna z witaminą A</b> - niby nic specjalnego, bo to połączenie zwyczajnej wazeliny z witaminą A, ale działa bardzo dobrze. Świetna na noc przy stosowaniu kwasów, przy wysuszonej skórze wokół nosa podczas kataru, na mocno spierzchnięte usta, jako baza maski na dłonie lub do stóp. Przy tym bardzo wydajna i tania (około 4zł).<br />
<br />
<b>2. Pasta cynkowa</b> - nie ma nic lepszego do stosowania punktowego na pojawiające się wypryski. Przy tym w bardzo korzystnej cenie - 3zł.<br />
<br />
<b>3. Olejek pichtowy</b> - pomocny w zwalczaniu zaskórników. Może nie zlikwidował mojego problemu, ale zaskórniki na nosie stały się dzięki niemu mniejsze i mniej widoczne. (8zł)<br />
<br />
<b>4. Alantan Dermoline lekki krem</b> - bardzo fajny krem do twarzy. Nie robił krzywdy, nie był też hitem wszechczasów, ale chętnie kiedyś po niego znów sięgnę. Dość dobrze nawilżał i działał łagodząco dzięki zawartości alantoiny i pantenolu. Jego cena to około 9zł. Chciałabym wypróbować również inne jego wersje - z witaminą A, A + E oraz witaminą F.<br />
<br />
<b>5. Juvit C </b>- świetne gotowe serum antyoksydacyjne do twarzy. Witamina C w glicerynie, dość dobrze się wchłania, jednak najlepiej stosować je na noc.Wystarczy kilka kropelek na całą twarz, więc jest bardzo wydajne (kosztuje 12zł).kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-36646190550952231302015-01-06T12:37:00.002+01:002015-01-06T12:37:39.925+01:00Jak zrobić płyn do dezynfekcji pędzli?<div style="text-align: justify;">
Od kiedy zaczęłam używać kosmetyków mineralnych powstała moja mała kolekcja pędzli do makijażu. Jednak powstał też problem z moim lenistwem - nie chciało mi się ich codziennie myć. Wtedy postanowiłam kupić sobie płyn do dezynfekcji, ale potem zmieniłam plan i postanowiłam sobie taki zrobić sama. W sieci znalazłam kilka przepisów, ale postanowiłam kombinować i tak oto powstał mój własny przepis:</div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">100ml spirytusu </li>
<li style="text-align: justify;">100ml wody destylowanej/hydrolatu/micela (ja dałam po 50ml hydrolatu różanego i 50ml płynu micelarnego)</li>
<li style="text-align: justify;">20ml odżywki bez spłukiwania (u mnie GlissKur total repair)</li>
<li style="text-align: justify;">5ml szamponu (ja użyłam Facelle do higieny intymnej)</li>
<li style="text-align: justify;">kilka kropli gliceryny</li>
</ul>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystko po kolei wlewałam do buteleczki z atomizerem 250ml, na koniec zakręciłam, wstrząsnęłam i gotowe :) Płynem pryskam pędzel, a następnie wycieram w wacik kosmetyczny (wykonując pędzlem tylko ruchy pionowe lub poziome, nie okrężne!) Alkohol konserwuje mieszankę i dezynfekuje pędzel, a pozostałe składniki dbają o oczyszczenie i zachowanie dobrej jakości włosia.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBEKj7QL72I3stp4wjAdIJUzWFHnI6navUIyq27bPvHmu49cf3Czw4HntODdPV01Tvzeg-Gl0KaIIl2Jdarwybbw_5T-6N9LgR1uvNkJWOEWMdzfbupP5X3YmMSJe1HbGizJoOS58yK-k/s1600/unnamed.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBEKj7QL72I3stp4wjAdIJUzWFHnI6navUIyq27bPvHmu49cf3Czw4HntODdPV01Tvzeg-Gl0KaIIl2Jdarwybbw_5T-6N9LgR1uvNkJWOEWMdzfbupP5X3YmMSJe1HbGizJoOS58yK-k/s1600/unnamed.jpg" height="520" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Płynu zużyłam już jedną całą buteleczkę i jestem bardzo zadowolona z efektów. Wyczyści każdy pędzel po użyciu podkładu, bronzera czy różu, dzięki temu mogę je prać tylko raz w tygodniu. Nie zauważyłam w żadym stopniu aby włosie się odkształciło czy wypadało. Właśnie zrobiłam sobie kolejną buteleczkę tego specyfiku, bo jak dla mnie w 100% spełnia swoją funkcję i nie potrzebuję sklepowego zamiennika. </div>
</div>
kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-24748814758675282172014-11-30T15:54:00.000+01:002014-12-20T10:35:43.816+01:00Peeling z korundu - domowa mikrodermabrazja?<div style="text-align: justify;">
Peeling z korundu zakupiam w sklepie ZSK (<a href="http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Korund-mikrodermabrazja/60">klik</a>), 200g peelingu kosztuje niecałe 9 zł i nie jestem w stanie powiedzieć na ile wystarcza, bo mam go od dwóch miesięcy, stosuję 1 - 2 razy w tygodniu, a widzę jak na razie niewielki ubytek (może1/5 słoiczka?). Podobno ma zapewniać efekt podobny jak przy mikrodermabrazji. Nie wiedziałam czego się spodziewać, a jednak bardzo miło się zaskoczyłam i polubiłam go od pierwszego kontaktu. Do moich rąk trafił również przy okazji peeling z łupin orzecha włoskiego (<a href="http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Peeling-z-lupin-orzecha-wloskiego/496">klik</a>). Razem stanowią niezastąpiony duet. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYaEfoVmwAvC8lrE25bXrUOHPkYxRFTMaFqT1ohrCywu3GZ-Up0AKoqODrrgCmpdPvlgRR2GaVNVHi1z8JUrZep0rSTJksxVjYzMdzJe3A79j9i1rJ2KBH_W6rc4y_NgOzHEDKalUODz0/s1600/Zdj%C4%99cie-0065.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYaEfoVmwAvC8lrE25bXrUOHPkYxRFTMaFqT1ohrCywu3GZ-Up0AKoqODrrgCmpdPvlgRR2GaVNVHi1z8JUrZep0rSTJksxVjYzMdzJe3A79j9i1rJ2KBH_W6rc4y_NgOzHEDKalUODz0/s1600/Zdj%C4%99cie-0065.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy korund daje efekt podobny do mikrodermabrazji? Trudno mi powiedzieć, bo mikrodermabrazji nigdy nie miałam, jednak jest warty uwagi i właśnie tak wyobrażam sobie efekt po tym zabiegu. To najlepszy peeling mechaniczny z jakim miłam do czynienia. Jeśli dobrze się z nim obchodzić, nie ma mowy żeby zrobić sobie krzywdę, jednak dość mocno zdziera martwy naskórek. Ja mieszam korund z odrobiną peelingu z orzecha włoskiego (ma większe, ostrzejsze drobinki). Dodaję dowolny olej (zazwyczaj Alterra limonka i oliwki czy zwykły olej rzepakowy), czasami odrobinę miodu i masuję delikatnie twarz przez kilka minut. Efekt jest świetny, skóra jest wyraźnie oczyszczona, gładka, elastyczna. Raczej nie wrócę juz do sklepowych peelingów, ewentualnie jeszcze wypróbuję inne oferowane przez ZSK produkty. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGo-bNNRiXX_eVz9U4S0UoAcOd8A_que8_kaV_wNp7kIigV2ZiDapafzOV9WdBMAi1FBHR466OFuJ2Ch-fQN6lX2tYhvkeNoCW-cAAkTgFXU-w-Vul-eU19rAFPDharvM62RCVHMzCv8Y/s1600/Zdj%C4%99cie-0068.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGo-bNNRiXX_eVz9U4S0UoAcOd8A_que8_kaV_wNp7kIigV2ZiDapafzOV9WdBMAi1FBHR466OFuJ2Ch-fQN6lX2tYhvkeNoCW-cAAkTgFXU-w-Vul-eU19rAFPDharvM62RCVHMzCv8Y/s1600/Zdj%C4%99cie-0068.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-31299702606835954332014-11-26T18:16:00.000+01:002014-11-26T18:16:03.631+01:00Olej z pestek malin - idealny do twarzy!<div style="text-align: justify;">
Olej z pestek malin to najlepszy olej, z którym miałam do czynienia w pielęgnacji twarzy. Mój pochodzi z firmy <a href="http://etja.pl/">etja</a>, kosztuje 24 zł i wedługo producenta jest to produkt w 100% naturalny. Polubiłam go od pierwszego użycia, bardzo szybko się wchłonął i nie pozostawił tłustej warstwy. Jednocześnie bardzo dobrze chronił przed utratą wilgoci, nawet podczas zmiennej jesiennej pogody. Jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym (SPF ok 30), bogaty w kwasy tłuszczowe omega 3 i 6. Zawiera witaminy A i E oraz kwas elagowy o właściwościach antybakteryjnych. Na swoim przykładzie mogę stwierdzić, że idealnie nadaje się do pielęgnacji cery mieszanej, nie zapycha, nie wysusza. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizUH4lExcebCOAJQGDtftYgaUvTESkNzXmkCNokq9RshbqPg4sfzXEEZh-DMfX62HPqMkuGsSw9cgxXPXygnokxKVLMJ6dsJlkOmY8sil_5ZQ7opoCrwPLtVQR_THVefHNYcXJWKQE3XY/s1600/DSCN0022.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizUH4lExcebCOAJQGDtftYgaUvTESkNzXmkCNokq9RshbqPg4sfzXEEZh-DMfX62HPqMkuGsSw9cgxXPXygnokxKVLMJ6dsJlkOmY8sil_5ZQ7opoCrwPLtVQR_THVefHNYcXJWKQE3XY/s1600/DSCN0022.JPG" height="432" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Buteleczka o pojemności 50 ml wystarcza na bardzo długo, pod warunkiem, że będziemy używać go tylko do twarzy. Wystarczy kilka kropli (3 - 4) na całą twarz. Jeśli chodzi o stosowanie na włosy, nie wiem jak się sprawdza, jak dla mnie jest zbyt drogi, aby stosować go w taki sposób. Dodałam go również do samoróbkowego kremu do twarzy, ale jeszcze nie miałam okazji stosować go przez dłuższy czas, żeby zaobserwować działanie. </div>
kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-84319694073424149922014-06-15T21:27:00.004+02:002015-01-25T18:19:00.189+01:00Efekty po 4 zabiegach kwasem migdałowymJak dla mnie odkrycie kwasu migdałowego to przełom w mojej pielęgnacji... Mam nadzieję, że jeszcze wiele rzeczy mnie tak zaskoczy, bo niezbyt długo siedzę w tym temacie. A im głębiej w to wchodzę, tym bardziej pozytywnie się zaskakuje... Drobne blizny spłyciły się, pory zmniejszyły i oczyściły, skóra stała się przyjemnie napięta, gładka, i nawilżona. Zniknęły zaskórniki - wszystko to widać na poniższym zestawieniu. Czego chcieć więcej? Aby taki efekt utrzymał się jak najdłużej! Szczerze powiedziawszy efekt bardzo motywuje do dalszej pielęgnacji.<br />
Najpierw stosowałam tonik ok 10%. Moje peelingi kwasowe zaczynałam od stężenia 20%, później, co tydzień, zwiększałam stężenie i doszłam aż do 30%. Za całą serię zabiegów nie wydałam więcej niż 10zł...To śmieszne pieniądze, jednak wiem, że nie wszyscy się zdobędą na wykonanie takiego peelingu w domu - sama bardzo się bałam, jak zaczynało mnie piec to modliłam się, żeby to tylko nie wypaliło mi twarzy i nie zostawiło jej w gorszym stanie niż była przed :P ale taka uparta już jestem i musiałam w końcu na własnej skórze spróbować. Teraz jestem bogatsza o nowe doświadczenie i o lepszą cerę :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGumA-ZyFmAPCet0vMxhJoBjIeGYaYd8crjKLtQA9o_VMP1pHRBYi_f_BkVQyQ3N79hm2l3S0G80gxL363Ut6tvrzJxmhLjst0tJvbR9e5wYNLAUs88Hoo3ykLrRuFosRpnejc842SXGo/s1600/jaja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGumA-ZyFmAPCet0vMxhJoBjIeGYaYd8crjKLtQA9o_VMP1pHRBYi_f_BkVQyQ3N79hm2l3S0G80gxL363Ut6tvrzJxmhLjst0tJvbR9e5wYNLAUs88Hoo3ykLrRuFosRpnejc842SXGo/s1600/jaja.jpg" height="520" title="efekty po peelingu kwasem migdałowym: przed i po" width="640" /></a></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOS_Lw8H36DrzOONWDe5cohgKmI-vrKKyLUvsDX8aWNlHk2zeZRQN9amzz_hTRqgk2cYVoRxbJA82gjhcTRJm2uNAZq7jd-UC1ajO9vS5j61vq04w9xXkTEa2VzguzauTIB7SrbCjHI7M/s1600/xxx.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOS_Lw8H36DrzOONWDe5cohgKmI-vrKKyLUvsDX8aWNlHk2zeZRQN9amzz_hTRqgk2cYVoRxbJA82gjhcTRJm2uNAZq7jd-UC1ajO9vS5j61vq04w9xXkTEa2VzguzauTIB7SrbCjHI7M/s1600/xxx.jpg" height="320" title="peeling kwasem migdałowym" width="204" /></a>Z boku twarzy jeszcze schodzi mi resztka skóry co widać na powyższym zdjęciu, ale nie jest to już to łuszczenie płatami... a było tak na początku i było naprawdę ciężko. Chyba jednak troszkę przesadziłam i podrażniłam sobie skórę zbyt mocno. Nie radził sobie z tym krem, podkład, nie było sposobu abym mogła to ukryć. Na zdjęciu obok widać moją cerę w najgorszym momencie - kiedy to niedoskonałości "wychodziły" na wierzch, a skóra odchodziła wielkimi suchymi płatami (chyba trochę ją "przypaliłam"). Strałam się jej nie pomagać, ale czasami trudno było się powstrzymać, szczególnie jak widziało się tak bardzo odstającą skórkę :P Na szczęście ten krytyczny moment trwał zaledwie 2-3 dni, reszta łuszczenia nie przebiegała aż tak spektakularnie. W nawilżaniu bardzo pomogły mi tanie kosmetyki z apteki: <b>Alantan</b> <b>dermoline lekki krem</b> na dzień (plus filtr Ziaja 50+) oraz klasyczna <b>maść z witaminą A</b> stosowana na noc. Jakoś przecierpiałam ten czas bez podkładu (kiedy na to nałożyło się podkład było jeszcze gorzej! - czy to mineralny czy krem BB...) i unikałam słońca na tyle ile mogłam (wiem, że kwas migdałowy nie jest fotouczulający, ale lepiej tej delikatnej nowej skórki dodatkowo nie podrażniać). Nie było lekko, ale było warto!!! Teraz pewnie będę wszystkich namawiała i kusiła, żeby też spróbowali :P<br />
A <a href="http://kurcz4q.blogspot.com/2014/06/moja-przygoda-z-kwasami-wrazenia-po.html">TUTAJ</a> wrażenia po pierwszym peelingu.kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-42547228639488486432014-06-04T22:37:00.002+02:002015-01-06T09:57:04.164+01:00Moja przygoda z kwasami: wrażenia po pierwszym peelingu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.twojdermatolog.pl/images/stories/zdjecia/tresci/istockphoto_8255248-almonds-in-their-shells.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.twojdermatolog.pl/images/stories/zdjecia/tresci/istockphoto_8255248-almonds-in-their-shells.jpg" height="199" width="320" /></a></div>
<br />
Po stosowaniu toniku z kwasem migdałowym przez około tydzień postanowiłam przygotować mój pierwszy peeling. Z przygotowaniem nie było większych problemów - wystarczyło zmieszać kwas ze spirytusem i gotowe. Jednak nie wiedziałam, że to będzie tak cholernie wydajne! Przygotowałam około 5 ml roztworu 20% i starczyło to na mnie i na moją Mamę. Moja skóra bywa zmienna - raz jest bardzo wrażliwa, a raz kompletnie nie do zajechania, więc nie chciałam na początku szaleć ze stężeniem, żeby sobie krzywdy nie porobić. Sam proces aplikacji był mało skomplikowany - na wcześniej odtłuszczoną skórę nałożyłam wacikiem kwas. Najpierw bardzo ściągnęło mi skórę, potem zaczęło delikatnie piec, ale 10 minut wytrzymałam bez problemu. Nie chciałam przesadzić. Po zmyciu kwasu z twarzy (zmywałam zwykłym mydłem) cała twarz była lekko zaczerwieniona i uwidoczniły się wszelkie niedoskonałości. Na noc nałożyłam kwas hialuronowy z masłem shea (to połączenie zawsze mnie ratowało kiedy miałam zbyt przesuzoną skórę). Rano obudziłam się ze znacznym przesuszeniem i suchymi skórkami w okolicach nosa oraz skroni, z nadal widocznymi niedoskonałościami. Codziennie nawilżałam i starałam się nie odrywać odstających skórek (chyba najcięższy punkt z tego wszystkiego ;D). Po tygodniu od zabiegu na prawdę widzę znaczną różnicę - jednolity koloryt, mniejsze pory, niedoskonałości w większości zniknęły i już 5 dnia nie musiałam używać podkładu (tylko filtr i muśnięcie pudrem). Dziś jestem po kolejnym peelingu, tym razem 25 % na 12 minut. Odczucia podobne jak przy pierwszej turze, jednak już mniej niedoskonałości wyskoczyło na wierzch. Ciekawa jestem dalszych efektów, ale jak na razie jestem nastawiona pozytywnie.kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-72589415252647406382014-05-31T11:41:00.000+02:002014-05-31T11:41:31.480+02:00Woda brzozowa - ratunek dla przetłuszczających się włosów.<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcJoMBhzQGhQY-pwMvOrOen6u6j-aSf1HlVBwtMeiS6xh1sMM34JBwVxytD9m4hr_GWqms2GLC5gvuf-W0_q1lcsmFyMhAcUdX5xyl9y9d28TDPeuUmMI63iM1xUi-gc30PXArblgwRK0p/s640/IMAG1176.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcJoMBhzQGhQY-pwMvOrOen6u6j-aSf1HlVBwtMeiS6xh1sMM34JBwVxytD9m4hr_GWqms2GLC5gvuf-W0_q1lcsmFyMhAcUdX5xyl9y9d28TDPeuUmMI63iM1xUi-gc30PXArblgwRK0p/s640/IMAG1176.jpg" height="400" width="267" /></a>Moim problemem są szybko przetłuszczające się włosy, muszę myć je codziennie, bo włosy przy nasadzie bardzo szybko pokrywa sebum. Nie daje rady nawet związywanie ich na noc i w ciągu dnia - i tak po 24 godzinach jest to samo - warstewka tłuszczu przy skórze głowy wyczuwalna pod palcami... Włosy "przyzwyczaiły" się do codziennego mycia i myślałam, że już do końca życia będę na nie skazana :D Jakie to bywa uciążliwe... a wypróbowałam już bardzo wiele preparatów (od wcierek, po szampony, odżywki, produkty samorobione). Na szczęście nadzieja umiera ostatnia, więc nie odpuszczałam :)<br />
Na szczęście dorwałam wodę brzozową - produkt bardzo tani (ok 6zł) i piekielnie wydajny. Martwiło mnie to, że jest na bazie alkoholu i może spowodować jeszcze większe przetłuszczanie... Nic takiego się nie stało. Za to wcierany po każdym myciu włosów przedłużył ich świeżość do dwóch dni, naprawdę. Cieszę się, że na ten produkt trafiłam, bo nawet suche szampony "nie dawały rady". Podobno zawarty w produkcie sok z brzozy miał przyspieszać porost włosów, ale nic takiego w sumie nie zaobserwowałam (a może nie zwróciłam uwagi..?) W każdym razie produkt wart wypróbowania jeśli ma się problem z włosami szybko przetłuszczającymi, nawet jeśli okaże się, że nie spełnia swojego zadania to nie straci się na tym fortuny. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę!<br />
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcJoMBhzQGhQY-pwMvOrOen6u6j-aSf1HlVBwtMeiS6xh1sMM34JBwVxytD9m4hr_GWqms2GLC5gvuf-W0_q1lcsmFyMhAcUdX5xyl9y9d28TDPeuUmMI63iM1xUi-gc30PXArblgwRK0p/s640/IMAG1176.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcJoMBhzQGhQY-pwMvOrOen6u6j-aSf1HlVBwtMeiS6xh1sMM34JBwVxytD9m4hr_GWqms2GLC5gvuf-W0_q1lcsmFyMhAcUdX5xyl9y9d28TDPeuUmMI63iM1xUi-gc30PXArblgwRK0p/s640/IMAG1176.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-0oXBrtG3LBQ%2FUlVq6frlc7I%2FAAAAAAAADdw%2F4YMRnxCCOQc%2Fs640%2FIMAG1176.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcJoMBhzQGhQY-pwMvOrOen6u6j-aSf1HlVBwtMeiS6xh1sMM34JBwVxytD9m4hr_GWqms2GLC5gvuf-W0_q1lcsmFyMhAcUdX5xyl9y9d28TDPeuUmMI63iM1xUi-gc30PXArblgwRK0p/s640/IMAG1176.jpg" -->kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-657395206542267022014-05-29T12:12:00.000+02:002014-06-16T13:48:31.308+02:00Domowy peeling do rąk: gładkie, nawilżone dłonie<div style="text-align: justify;">
Co jakiś czas przypomina mi się, że dłonie również potrzebują odpowiedniej pielęgnacji. Niestety brak mi systematyczności i są momenty, kiedy moje dłonie wyglądają jak męskie spracowane łapska. Jako że lubię malować paznokcie i staram się o nie dbać i mieć je zawsze pomalowane to wypadałoby żeby moje dłonie wyglądały równie dobrze. Na ratunek przychodzi mi wtedy szybka i łatwa "kuracja", która łącznie zajmuje tylko jeden wolny wieczór. Elementem tej kuracji jest świetny, prosty peeling. Wszystkie produkty do jego wykonania znajdziemy w domu! Już po pierwszym użyciu dłonie są o wiele bardziej gładkie i nawilżone. Najlepiej byłoby wykonywać go systematycznie 1 - 2 razy w tygodniu, ale wiecie jak to jest... :D<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Potrzebne będą:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">0,5 łyżeczki cukru</li>
<li style="text-align: justify;">0,5 łyżeczki kawy</li>
<li style="text-align: justify;">0,5 łyżeczki miodu</li>
<li style="text-align: justify;">1 łyżeczka oleju (może być to oliwa z oliwek, ja osobiście używam 0,5 łyżeczki oliwy z oliwek i 0,5 łyżeczki olejku Alterra migdały i papaja - pięknie pachnie!)</li>
<li style="text-align: justify;">kilka kropel soku z cytryny</li>
</ul>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfiYrfKdXLHt6va-WpAO5UTqjOeajI28dklCHA5wQ6MIw-mmx_aJHgRaZIcBY2U5rgoteUp0NAN1IqaMb07L7rUefb6ktv69H5qe0-joTfbXDnCRKh38AW72DjFyZVhaLo3E-NweQNXW8/s1600/DSCN0970.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfiYrfKdXLHt6va-WpAO5UTqjOeajI28dklCHA5wQ6MIw-mmx_aJHgRaZIcBY2U5rgoteUp0NAN1IqaMb07L7rUefb6ktv69H5qe0-joTfbXDnCRKh38AW72DjFyZVhaLo3E-NweQNXW8/s1600/DSCN0970.JPG" height="448" title="peeling dla dłoni domowy" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie składniki należy razem wymieszać w małym pojemniczku i nakładać na lekko zwilżone dłonie. Masować delikatnie przez około 3 minuty, spłukać wodą i osuszyć ręcznikiem papierowym. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbFyLhLaBp6T0UudZV3Notord4ib3xn6ShiMLw8HCkkHncLZPa2buQXY8eMtFL7PbaZZc_wAc_0pn1Z8uRuELH1r2KpgiCtW9ZpgatjNT7ypfnPBcQguAxFim4lk_-3oO-X6I4YbAQ4J8/s1600/DSCN0973.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbFyLhLaBp6T0UudZV3Notord4ib3xn6ShiMLw8HCkkHncLZPa2buQXY8eMtFL7PbaZZc_wAc_0pn1Z8uRuELH1r2KpgiCtW9ZpgatjNT7ypfnPBcQguAxFim4lk_-3oO-X6I4YbAQ4J8/s1600/DSCN0973.JPG" height="443" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po takim zabiegu dłonie wyglądają bardzo ładnie, są delikatne w dotyku, skórki są nawilżone, a martwy naskórek dokładnie starty.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr2ANL-TfARA53Lzl5bxdda79lF7TdvhHdMwGJdN-tmucXhFFE061L3YXB-koVz8Mm-TKbG3duGtzoKa7zRXWgVd_uYuPCEoXZtPPhbfT4ZaWAWTsgbTyebjtTo_o5qB8KDUp258Xnyp8/s1600/DSCN0975.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr2ANL-TfARA53Lzl5bxdda79lF7TdvhHdMwGJdN-tmucXhFFE061L3YXB-koVz8Mm-TKbG3duGtzoKa7zRXWgVd_uYuPCEoXZtPPhbfT4ZaWAWTsgbTyebjtTo_o5qB8KDUp258Xnyp8/s1600/DSCN0975.JPG" height="435" title="gładkie delikatne dłonie peeling domowy" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Peeling świetnie nadaje się też do stóp. Zazwyczaj po nim przystępuję do dalszej części "kuracji", ale o tym innym razem.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pozdrawiam, Kurczak</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-74908950667108414182014-05-26T15:40:00.000+02:002015-01-06T09:55:05.186+01:00Róż mineralny z pigmentów z kolorówka.com<div style="text-align: justify;">
Róż to ważny element mojego codziennego makijażu, bez niego czuję się blada, nienaturalna. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Naoglądałam się wielu pięknych kolorów cudnych minerałków, najchętniej wszystkie bym wypróbowała, niestety nie pozwala mi na to mój portfel :D Zawsze lawirowałam w kolorystyce brązów, ale miałam ochotę na coś nowego, jak róż to musi być róż! Przy okazji zamówienia z kolorówki postanowiłam zrobić swój wymarzony odcień. I tak oto do mojego koszyka trafiły piękne miki: delikatna, różowiutka brillant rose i pomarańczowa indian red. Pomieszałam je z bazą SM do produkcji podkładu, której mam pod dostatkiem, odrobiną dwutlenku tytanu i stearynianem magnezu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMOmo7YhU8AkELajCUdCN3tImsfEbu_m_ZxcwmiFDFOot-GfjFUYoAxtZv6sOrzMoSyoKlDv2TjTMHmF9csXR_X0hYTdMahE85CrzsSQqc9yjw-TJokb6P3a0yeoMCq5Jloxy-hGE_80E/s1600/DSC_0378.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMOmo7YhU8AkELajCUdCN3tImsfEbu_m_ZxcwmiFDFOot-GfjFUYoAxtZv6sOrzMoSyoKlDv2TjTMHmF9csXR_X0hYTdMahE85CrzsSQqc9yjw-TJokb6P3a0yeoMCq5Jloxy-hGE_80E/s1600/DSC_0378.jpg" height="358" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDFfBSJSeulse_1Tyz72XPoCexNkcdVTVVsJ9PCOeGUQ6y5UA3ZOnlzyt0aiCfgDOAMMt1y8SM0ntpNV5i8kH51y6R0ZtKtKjfHZdluWmjo-52TA-DB5X_pBRZVvFgTgPSR8l4GhF9RzQ/s1600/DSC_0379.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDFfBSJSeulse_1Tyz72XPoCexNkcdVTVVsJ9PCOeGUQ6y5UA3ZOnlzyt0aiCfgDOAMMt1y8SM0ntpNV5i8kH51y6R0ZtKtKjfHZdluWmjo-52TA-DB5X_pBRZVvFgTgPSR8l4GhF9RzQ/s1600/DSC_0379.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Powstał bardzo ciekawy, delikatny, połyskliwy róż idealny do dziennego makijażu. Ślicznie połyskuje w słońcu i zastąpił dawny brązowy odcień, który codziennie gościł na mojej twarzy. Jednak nie wszystko jest tak piękne jakie się na pierwszy rzut oka wydaje - jeden sukces motywuje do dalszych eksperymentów i kombinacji na czym raczej ucierpi mój i tak już skromny budżet biednej studentki. Przy okazji zamówiłam też kilka innych mik, które z pewnością do czegoś wkrótce wykorzystam. :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwbZZd4sONr7ajvKRsbRi0Baui28ji55wn9EnfYZkzAbH3Ph87QAb4OQdgb3IKgqOIPbjD5ZPturmrg4M0YYw2HKGWVUYxOB1rKpcNMqwDrcN4i2wDsHNCdHSjdCHyry6cS7Gq4v6oHb8/s1600/DSC_0395.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwbZZd4sONr7ajvKRsbRi0Baui28ji55wn9EnfYZkzAbH3Ph87QAb4OQdgb3IKgqOIPbjD5ZPturmrg4M0YYw2HKGWVUYxOB1rKpcNMqwDrcN4i2wDsHNCdHSjdCHyry6cS7Gq4v6oHb8/s1600/DSC_0395.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7203138219575073047.post-1454917050033583952014-05-20T19:06:00.000+02:002014-06-15T21:40:00.623+02:00Początek mojej przygody z kwasami: kwas migdałowy<div style="text-align: justify;">
O peelingach kwasowych słyszałam już dawno, dawno temu, niestety zawsze kojarzyły mi się one z bardzo drogimi zabiegami u kosmetyczek i nawet przez głowę mi nie przeszło, że kiedyś z tego skorzystam.. Na szczęście kiedy już odkryłam dobrodziejstwa jakie niosą ze sobą naturalne kosmetyki to poszłam o krok dalej - zaczęłam interesować się półproduktami a z czasem robić własne wymarzone mazidła. Wtedy też odkryłam, że kuracje kwasami można wykonać... w domu i to za banalnie małe pieniądze.</div>
<div style="text-align: justify;">
Długo z tym zwlekałam, bo bałam się takiej "ingerencji" w moją skórę, ale o to jest! Na początek, po rozeznaniu terenu, postawiłam na łagodny kwas migdałowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na początek przygotowałam wg. poniższego przepisu tonik ok 10% aby przyzwyczaić skórę do działania kwasu: </div>
<div style="text-align: justify;">
14 ml hydrolatu różanego</div>
<div style="text-align: justify;">
2,5 ml kwasu migdałowego</div>
<div style="text-align: justify;">
3,5 ml kwasu hialuronowego</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXgAfV2ffQK-CHKukTghyphenhyphenRj2rxyHazlBLGW7dbLxEw5f8pcRmsjiQEDyr-2P5Q08puYWOSZlwS7oG-KG1uExmp3D3vEqWQ4_FHTHzzaLvdFNViYCP7JT257VdRB-WJnKB-Jnrd7Y2KMrc/s1600/DSC_03942.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXgAfV2ffQK-CHKukTghyphenhyphenRj2rxyHazlBLGW7dbLxEw5f8pcRmsjiQEDyr-2P5Q08puYWOSZlwS7oG-KG1uExmp3D3vEqWQ4_FHTHzzaLvdFNViYCP7JT257VdRB-WJnKB-Jnrd7Y2KMrc/s1600/DSC_03942.jpg" height="441" title="tonik z kwasem migdałowym" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black;"><br /></span></div>
<span style="clear: right; color: black; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-h46O-ZrM0YIS5T6feMi1yZFvHtSLWCBxgfdeyaO70b0sLBzG6cghs7xAsMw71jFOKH44ZJNtkf5QojsrfOVFaqgCdAcmQ9SH9WErFXmLdiPG81ETFDq2tkOKklFfiNmRxKoN16VFk4s/s1600/DSC_0305.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-h46O-ZrM0YIS5T6feMi1yZFvHtSLWCBxgfdeyaO70b0sLBzG6cghs7xAsMw71jFOKH44ZJNtkf5QojsrfOVFaqgCdAcmQ9SH9WErFXmLdiPG81ETFDq2tkOKklFfiNmRxKoN16VFk4s/s1600/DSC_0305.jpg" height="320" title="peeling z kwasem migdałowym przed" width="180" /></a>Jeśli chodzi o moją cerę to tragedii nie ma - największe problemy zostały zażegnane dzięki odpowiedniej pielęgnacji i uregulowaniu pracy hormonów (trochę czasu to zajęło, ale udało się!). Niestety pozostały mi drobne blizny i przebarwienia po wcześniejszych "przygodach". Moją zmorą nadal są rozszerzone pory i zaskórniki. Od czasu do czasu wyskoczy mi jakiś niepożądany przyjaciel, ale to raczej pojedyńcze przypadki. Dobre efekty zaobserwowałam po kuracji picia drożdży, ale chyba skóra z czasem się do nich przyzwyczaiła i nie działały już tak dobrze jak przez pierwsze trzy miesiące. Z resztą bardziej wierzę, że na stan cery składają się dwa czynniki: suplementy działające od wewnątrz jak i zewnętrzna pielęgnacja, a moja pielęgnacja twarzy zawsze była dość ograniczona. To z faktycznego braku czasu, to z lenistwa, to z powodu zapominalstwa... Raz miałam zapał i wsmarowywałam, wcierałam i wklepywałam w twarz wszystko co wpadło mi w ręce, a jakiś czas później ograniczałam się tylko do płynu micelarnego do demakijażu i jakiegoś kremu co akurat był pod ręką. Brak mi systematyczności, ale nie wykluczam, że jeżeli zobaczę jakieś dobre efekty jak najdłużej będę starała się je utrzymać :D Aktualny stan mojej cery można zaobserwować na zdjęciu obok. Mam cichą nadzieję, że może kwasy będą dla mnie zbawieniem, widziałam już na własne oczy efekty jakie można osiągnąć takimi zabiegami i jestem w bezgranicznym szoku ile dobrego może zdziałać takie zdecydowane oczyszczenie cery. Cóż, pozostaje mi wypróbować na własnej skórze! Po serii zabiegów, poprzedzonych przygotowywaniem skóry do działania kwasu (tonik), na pewno zdam relację czy warto, czy fajne efekty i ogólnie jakie tam miałam odczucia. </span>kurcz4qhttp://www.blogger.com/profile/09918196191420126782noreply@blogger.com1